Aby nie było zbyt monotonnie (ptasio), tym razem będzie wilk. Widziałem tropy, odchody, ślady po żerowaniu....byłem nawet pod wilczą norą. Zaś samego zwierzęcia w naturze nie widziałem. Liczę na to, że tym razem moje pastele będą niczym zaczarowany ołówek (bajka z mojego dzieciństwa) i marzenie o obserwacji wilka spełni się niebawem.
Wilk, Derwent, pastela sucha, 2014 |
No i teraz już wiadomo. Powinieneś rysować futrzaki a nie ptaki :D
OdpowiedzUsuń